paulasthetic
Moje powody do szczęścia | My reasons for happiness
No i znowu jestem chora. Tym razem nie z przemęczenia – przez przypadek. Odporność mi spadła, jak zawsze w tym sezonie i wkradł się wirus. I siedzę w domu.
To przypomina mi, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkiego. I to też jest w porządku. Życie pod 100% kontrolą byłoby zwyczajnie nudne.
Jestem szczęśliwa. Mimo zapchanego nosa i stosu chusteczek, który rośnie obok mnie. Z jakiegoś powodu czuję, że odpoczywam – mimo tego, że ciągle coś robię. Ale robię rzeczy, które sprawiają mi przyjemność. Jak na przykład rysowanie na zlecenie (jestem wdzięczna moim klientom, dziękuję!).
Ale wracając do tematu :D.
Ostatnio pisałam o uwadze – że jest jak mięsień. Trzeba go trenować, żeby nie sflaczał. Dziś dochodzę do wniosku, że wszystkie nasze umiejętności są jak mięśnie. Nawet poczucie szczęścia.
Na szczęście nie ma gotowego wzoru. Raz przeżyte szczęście nie daje gotowego schematu postępowania – bo to, że sytuacja pozostanie nie zmian nie znaczy, że nie obudzimy się nagle z gorszym nastrojem, bólem głowy albo istnienia.
To są rzeczy, dzięki którym czuję się teraz szczęśliwa:
1. dobra kawa
2. moi sąsiedzi nie imprezowali wczoraj w nocy i mogłam się wyspać
3. moja poranna rutyna
4. przyjemna praca
5. wczorajszy piękny księżyc i zachód słońca
6. siedzenie w domu bez obwiniania się
7. poczucie samorozwoju
8. czyste mieszkanie
9. dużo słońca wpadającego przez moje okno
10. nie zmuszanie się dziś do niczego
Poćwicz szczęście razem ze mną, drogi czytelniku i napisz w komentarzu:
Jakie są Twoje powody do szczęścia?
***
And I'm sick again. This time it’s not because of the fatigue – just by accident. My immune system got worse, as always this season, and the virus sneaked in. And I'm sitting at home.
It reminds me that we can't predict everything. And that's fine too. Living life with a 100% control guaranteed would be simply boring.
I'm happy. Despite the stuffed nose and the pile of tissues that grows next to me. For some reason I feel that I’m resting - despite the fact that I’m still doing something. But I do things that make me happy. Like, for example, drawings for order (I’m grateful for my clients, thank you!).
But back to the topic :D.
Recently I wrote about the attention - that it’s like a muscle. You have to train it so it won’t get “flabby”. Today I came to the conclusion I can say the same about all of our skills. Even the feeling of happiness.
Even if you experience it once, happiness doesn’t provide you with a ready pattern – even if the situation will remain unchanged, it doesn’t mean that you won’t wake up one day in a bad mood, headache or existential cirisis.
These are the things that make me happy right now: 1. good coffee 2. my neighbours weren't partying last night 3. morning routine 4. pleasurable job 5. beautiful moon & sunset last evening 6. sitting at home without making myself feel guilty 7. feeling of self growth 8. clean apartament 9. a lot of sun coming through my window 10. not putting pressure on myself
Train the muscle of happiness with me, my dear reader, and write in a comment:
What are your reasons for happiness?