paulasthetic
Jak wygląda Twoja żałoba? | What’s your grief?
Zaktualizowano: 7 sty 2021
Pandemia zaraziła gospodarkę – razem z nią miejsca pracy. I z dnia na dzień stałam się jedną z osób poszukujących pracy.
Na początku nie dowierzałam. Pomyślałam sobie: „No dobra, zaraz ktoś zadzwoni i wszystko wróci do normalności; przecież przed pandemią nie miałam takiego problemu.”.
Potem się podłamałam i było mi przykro – wkładam w swoją pracę dużo wysiłku i staram się zapewnić jak najlepsze usługi; moje notatki ze spotkań są regularne i szczegółowe, wspierane przemyśleniami i zaleceniami terapeutycznymi . Na sesjach słucham ludzi i nie boję się powiedzieć, że czegoś nie wiem – bo nie jestem alfą i omegą, a już na pewno nie siedzę w cudzej głowie, więc wolę zapytać, niż podążać za przypuszczeniami.
I tu wszedł gniew – bo skoro robię to wszystko, to dlaczego czuję się tak, jakbym zupełnie była niepotrzebna mimo, że przecież mam na tyle kompetencji, by pracować w zawodzie i rzetelnie wykonywać swoją pracę tak, jak do tej pory? Przecież to zwyczajnie niesprawiedliwe.
Potem zaczęłam się zastanawiać: „A gdyby tak zgodzić się na proponowane wcześniej warunki? Co z tego, że są dla mnie niekorzystne, przynajmniej będę robiła to, co jest moją pasją i przy okazji jeszcze wspierała innych w tej trudnej sytuacji”.
A póżniej pomyślałam: „NIE. Znaj swoją wartość. To co robisz zasługuje na to, by zostać docenione – to Twoja praca i masz prawo do godnej zapłaty. Wiele osób jest teraz w podobnej sytuacji, to wynik globalnego problemu. Utraty pracy też się zdarzają – składa się na nie wiele czynników, tak jak teraz. I tak, jest Ci na ten moment ciężko – pamiętaj, że nie jesteś w tym sama i tak naprawdę to, co możesz zrobić teraz to zastanowić się, jak odnaleźć się w tej nowej rzeczywistości.”.
I zaczęłam szukać. Ale w międzyczasie w mojej głowie zakiełkował też inny pomysł. Jest na razie w fazie beta, więc nie chciałabym zobowiązywać się formalnie do czegoś, co na razie tylko we mnie rośnie, ale myślę, że ta sytuacja stwarza okazję, by dać się w końcu rozpoznać w świecie psychologów. I nie tylko.
Tak oto, mój drogi czytelniku, przeszłam swoją żałobę po stracie pracy.
Oczywiście ten proces nie zaszedł tak szybko, jak możesz tu przeczytać w zaledwie kilku zdaniach – choć każdy z etapów (tak jak w klasycznej żałobie) przebiegał w swoim tempie . Jak sam widzisz, różni się też kolejnością etapów – bo powszechnie znana nam żałoba też może przebiegać w różnej kolejności, falowo, bez ustalonego porządku; może również nawracać, a przeżywane emocje mogą pojawić się tak naprawdę na różnych etapach. Ten proces zależy od czynników jednostkowych (wiek, stan zdrowia, cechy osobowości, utrwalone wzorce reagowania, posiadanie wsparcia) oraz rodzaju i przyczyny utraty.
Ważne jest jednak, by przejść każdy etap.
Najpopularniejszym modelem przeżywania żałoby jest 5 etapów Kubler – Ross i Kesslera (który po czasie uzupełnił go o 6 etap):
wyparcie – w którym dochodzi do unikania informacji potwierdzających fakt straty, towarzyszy poczucie dezorientacji; to faza, w której nasz organizm mówi: „jest tego wszystkiego za dużo i po prostu mi się przelewa, więc żeby się nie przeciążyć – zaprzeczę”, co przygotowuje do kontaktu z faktami
targowanie się – związane z poczuciem winy i próbą naprawienia sytuacji w celu odzyskania stanu sprzed straty; chęć doświadczenia cudu, odwrócenia tego, co już nastąpiło; zastanawianie się nad tym „co by było, gdyby”
złość – tej fazie towarzyszy poirytowanie, frustracja związana z koniecznością pogodzenia się ze zmianą i brakiem kontroli; osoba może obwiniać innych, świat lub siłę wyższą za swoją stratę, poszukiwać kogoś, kogo mogłaby obarczyć odpowiedzialnością; ten etap daje poczucie, że sytuacja, w której dana osoba się znalazła naprawdę była nie do przewidzenia
smutek – któremu towarzyszy poczucie przytłoczenia i bezradności, pustki, braku sensu istnienia w takiej nowej sytuacji; faktyczne zderzenie się z sytuacją utraty
akceptacja – czyli pogodzenie się z sytuacją utraty wraz z chęcią podjęcia kolejnych działań w celu odnalezienia się w nowej sytuacji
poszukiwanie znaczenia – nadanie sensu nowej rzeczywistości, w której osoba się znajduje; przewartościowanie przeżyć i zauważenie nowego potencjału do rozwoju
I już słyszę głos z tłumu: „Ale jak - żałobę po stracie pracy? To żałoba nie dotyczy jedynie utraty kogoś bliskiego?”. Chwilę temu też tak myślałam. Ale kiedy dobrze się przyjrzymy temu zjawisku zauważymy, że głównym elementem żałoby jest strata.
I tak naprawdę rodzajów żałoby jest wiele – na https://whatsyourgrief.com/types-of-grief-2/ znajdziemy:
żałobę antycypowaną – związaną z przewidywaną stratą; to w pewien sposób forma przygotowania się do tego, co może się wydarzyć w przyszłości
żałobę wtórną – w której jedna sytuacja żałoby pociąga za sobą kolejną
żałobę niejednoznaczną – związaną z przeżywaniem żałoby po żyjącej osobie, która nagle zniknęła z czyjegoś życia lub się zmieniła
żałobę skumulowaną – gdy obecna żałoba wywołuje wspomnienia o poprzednich sytuacjach związanych z trudnymi przeżyciami w podobnych sytuacjach
żałobę przewlekłą / przedłużającą – związaną z poczuciem nasilonego przeżywania porażek w próbach osiągnięcia życiowych celów; z wrażeniem, że życie nie przebiega tak, jak się zaplanowało
żałobę wypartą – związaną z poczuciem pozbawienia praw do żałoby, pomniejszaniem poczucia swojej straty (coś w stylu: „przecież nic się takiego nie stało”)
żałobę po stracie niezwiązaną ze śmiercią – w której doświadcza się straty, wpływającej na wszystkie obszary funkcjonowania jednostki; związanej z reorganizacją dotychczasowego życia ze względu na zmianę fizyczną, psychiczną, interpersonalną, duchową, finansową (...)
Żałoba wiąże się z całą gamą emocji. Jak sobie z tym poradzić?
Przede wszystkim – nie wypierać emocji. O ile naturalnym jest reakcja opisana powyżej w jednym z etapów przeżywania żałoby, o tyle wyparcie emocji i nie pozwolenie sobie na jej przeżywanie może doprowadzić do nierozwiązania żałoby, co z kolei wiązać się może z przeżywaniem ciągłego lęku, napięcia związanego z przekonaniem o nieprzewidywalności sytuacji; podporządkowaniem całego swojego życia wokół przeżywania tej żałoby; tłumieniem emocji i objawami somatycznymi (pochodzącymi z ciała) – odczuwaniem ciągłego zmęczenia, bólu głowy, brzucha, mięśni; zaburzeniem rytmu dobowego.
Kiedy już przyjmiesz te emocje do siebie, nie walcz z nimi – to może prowadzić jedynie do nakręcania tej rozpoczętej już spirali emocji. Zamiast tego skoncentruj się na tym, co dzieje się teraz – w Twoich odczuciach, wrażeniach cielesnych, myślach. Popatrz na nie jak na zjawiska – nie na fakty. Faktem jest to, że się pojawiają – nie ich treść.
Zauważ swoje zasoby – to, co posiadasz. Są rzeczy, nad którymi nie mamy kontroli – ale są również takie, nad którymi możemy zapanować. Na przykład nad poprawą własnego samopoczucia – zrobić coś dla siebie, co nam pomaga przejść ten trudny czas. Choćby zapakować się w kocyk i z kakao w ręku usiąść na balkonie i po prostu pozwolić sobie na oddech.
Nie przyspieszać – wszystko w swoim tempie. Jeśli chcesz sobie trochę jeszcze popłakać – po prostu to zrób. Ten etap Twojego życia jest zupełnie nowy – dlatego możesz jeszcze nie wiedzieć jak zareagować w tej kolejnej wersji Twojej rzeczywistości. I to też jest w porządku.
Nie obwiniać się za to, że w pewnym momencie możesz poczuć się dobrze – to właśnie do tego stanu dążysz. Do akceptacji nowego sposobu doświadczania siebie i świata wokół.
Jeśli czujesz, że możesz nie dać sobie rady ze swoimi przeżyciami – skontaktuj się z kimś, kto specjalizuje się w takiej dziedzinie. W końcu po to mamy całą rzeszę psychologów, psychiatrów i osób, które zajmują się zdrowiem psychicznym. Dziś jest to na tyle proste, że wystarczy podnieść słuchawkę i wybrać numer.
Zadbaj o siebie.
***
The pandemic has infected the economy - along with workplaces. And day by day I became one of the people that are looking for a job right now.
At first I couldn’t believe it. I thought: "Well, soon someone will call and everything will return to normal; I had no such problem before the pandemic. "
Then I broke down and I felt an overwhelming sadness - I put a lot of effort into my work and try to provide the best services; my notes are regular and detailed, supported by thoughts and recommendations. I listen to people at sessions and I'm not afraid to say that I don't know something - because I'm not an alpha and an omega, and I'm certainly not sitting in someone else's head, so I'd rather ask than follow my guess.
And here came the anger - because if I do all this, why do I feel as if I was completely unnecessary despite the fact that I have enough competence to work in a profession and to do my job as reliably as before? It's just not fair.
Then I began to wonder: "What if I agree to the terms proposed earlier? So what if they are bad for me, at least I’ll follow my passion and at the same time support others in this difficult situation. "
And then I thought: "NO. Know your value. You deserve to be recognized - it's your job and you have the right to a decent payment. Many people are in a similar situation now, it’s the result of a global problem. Job losses also happen – they’re caused by many factors, just like now. And yes, it is hard for you at the moment - remember that you’re not alone in it, and what you can do now is think about how to find yourself in this new reality. "
And I started looking. But in the meantime another idea sprouted in my head. It’s currently in beta version, so I don’t want to share it, because I don’t to commit myself formally to something that’s still growing in me, but I think this situation creates an opportunity to finally be recognized in the world of psychologists. And not only.
Yes, my dear reader, I went through my grief after losing my job.
Of course, this process wasn’t so quick, as its written here - although each of the stages (as in the classic grief) proceeded at its own pace. As you can see, it also differs in the order of the stages – because every grief proceeds a different order, in waves; it can also return and the emotions can actually appear at various stages. This process depends on individual factors (age, health, personality traits, established response patterns, having support) and the type and cause of loss.
However, it’s important to go through each stage.
The most popular model of experiencing grief is the 5 stages of grief by Kubler - Ross and Kessler (who, after a while, complemented it with stage 6):
denial - in which information confirming the loss is avoided, accompanied by a sense of confusion; this is the phase in which our body says: "It’s too much for me and it just overflows, so to not overwhelm myself - I will deny it", which prepares to contact with the facts
bargaining - related to a sense of guilt and an attempt to rectify the situation in order to regain the condition before the loss; the desire to experience a miracle, to reverse what has already happened; thinking "what would happen if"
anger - this phase is accompanied by irritation, frustration related to the need to accept the change and lack of control; a person can blame others, the world or a higher force for the loss, look for someone to blame; this stage gives the feeling that the situation in which the person finds itself, was really unpredictable
sadness - accompanied by a sense of being overwhelmed and helpless; feeling of emptiness, thinking that there’s no sense of existence in such a new situation; actual collision with loss
acceptance - that is, dealing the situation of loss with the desire to take further actions to find a place in a new situation
searching for meaning - giving sense to the new reality; reevaluation of experiences and noticing new development potential
And I can already hear the voice from the crowd: "But how - grieving after losing a job? Is grief not only about the loss of a loved one? " At first I thought the same. But when we look closely at this phenomenon, we notice that the main element of grief is loss.
And there are many types of grief - at https://whatsyourgrief.com/types-of-grief-2/ you will find:
anticipated grief - related to the expected loss; it’s a way of preparing for what may happen in the future
secondary grief - in which one situation of grief follows the other
ambiguous grief - grief of a living person who suddenly disappeared from someone's life or has changed
cumulative grief - when the current grief evokes memories of previous situations related to similar difficult experiences
nonfinite grief - related to the feeling of intensified failure in attempts to achieve anticipated life goals; with the impression that life isn’t going as planned
disenfranchised grief - connected with the feeling of deprivation of the right to grieve, diminishing the sense of one's loss (something like: "nothing happened after all")
non – death grief - in which one experiences a loss that affects all areas of the functioning; associated with the reorganization of existing life due to physical, mental, interpersonal, spiritual, financial change (...)
Grief is associated with a whole range of emotions. How can we deal with it?
First of all - do not suppress your emotions. While the reaction described above in one of the stages of experiencing grief is natural, the repression of emotions and not allowing yourself to experience them can lead to the unsolved grief, which in turn may be associated with experiencing constant anxiety, tension caused by the belief in the unpredictability of the current life situation; subordinating the whole life to experience this grief; suppression of emotions and somatic symptoms (from the body) - the feeling of constant fatigue, headache, stomach ache, muscle pain and circadian rhythm disorder.
Once you accept these emotions, don’t fight with them - it can only lead to winding up this already started spiral of emotions. Instead, focus on what’s happening now - in your feelings, bodily sensations, thoughts. Look at them as they’re phenomena - not facts. The fact is that they appear - not their content.
Note your resources – that means what you have now. There are things we can’t control - but there are also things that we can. For example, to improve our well-being - to do something for ourselves that helps us to go through this difficult time. Even pack yourself with a blanket and while holding a hot cocoa in hand, sit on the balcony and just allow yourself to take a breather.
Do not accelerate – everything will happen at its own pace. If you want to cry a little more - just do it. This stage of your life is completely new - that's why you may not know how to react in this next version of your reality. And that's fine too.
Don't blame yourself for feeling good at some point - that's what you are striving for. To accept a new way of experiencing yourself and the world around you.
If you feel that you may not be able to cope with your experiences - contact someone who specializes in such field. After all, that's why we have a whole bunch of psychologists, psychiatrists and people who deal with mental health. You can contact them by just simply picking up the phone and dialing the number.
Take care.