top of page
fjfjf.png
  • Zdjęcie autorapaulasthetic

Etyczna moda i nieetyczny konsumpcjonizm | Ethical fashion and not so ethical consummerism

Zaktualizowano: 7 sty 2021

Pamiętam, jak na zajęciach wcisnęli nam kiedyś encyklikę do przeczytania – Laborem Exercens – na temat wartości ludzkiej pracy, a raczej jej braku we współczesnym świecie. Encyklika liczyła sobie już parę lat, prezentowała wzniosłe wartości odnośnie idei produktu, który jako wytwór człowieka powinien być traktowany niemalże z takim samym szacunkiem, jak sam człowiek, który w jego powstanie włożył wysiłek.

Na samym początku studiów wydało mi się to rzeczą nieaktualną, bo po pierwsze – dziś przecież większość towarów jest wytwarzana maszynowo, więc jak tu mówić o bezpośredniej pracy ludzkiej nad produktem; a po drugie – przecież traktowanie człowieka w sposób niemoralny w miejscu pracy to konstrukt pochodzący z przeszłości…


Prawda?’

No właśnie nie.

Dzisiejszy Faktyczny Poniedziałek otwieram hasłem etycznej mody i już nie tak bardzo etycznych metod nurtu konsumpcjonizmu.


Dziś dowiesz się: czym jest greenwashing, o co chodzi z tą całą etyczną modą i dlaczego jej temat jest tak ważny w dzisiejszych czasach, a także jak rozróżnić konsumpcjonizm od dekonsumpcjonizmu i innych alternatywnych metod funkcjonowania konsumenckiego.


KONSUMPCJONIZM


Żyjemy w świecie, gdzie kupuje się szybko i łatwo. Ludzie mogą wyglądać tak, jak chcą, bo wszystko, czego potrzebują do wykreowania swojego wizerunku jest na wyciągnięcie ręki. Nie ma niedosytu – zamiast tego dostajemy marną jakość napędzającą konieczność nabywania nowych produktów. Bo przecież się zepsuło, więc trzeba kupić nowe. Takie zjawisko zostało zdefiniowane jako affluenza – czyli niezdrowa chęć posiadania, która rozprzestrzenia się w społeczeństwie jak zaraza. Jako, że wszystko jest łatwo dostępne, człowiek funkcjonuje z upośledzoną zdolnością do odraczania gratyfikacji wraz z narastającą frustracją, bo przecież im więcej się ma – tym więcej się chce mieć.


I nawet centra handlowe stały się bardziej estetyczne – za sprawą całej rzeszy ludzi stojących za projektowaniem i planowaniem architektury mamy miejsca, w których nie dość, że możemy korzystać z zieloności w donicach lub mini-trawniczkach, przestrzeni i światła dzięki oszklonym dachom uformowanym na kształt miejsc kultu / abstrakcyjnych dzieł sztuki, to jeszcze możemy wynieść z nich całą masę rzeczy. Może większość z nich się nam nie przyda, ale przynajmniej mamy. Tak na wszelki wypadek.


Kult ciała, młodości i posiadania wpycha człowieka w pęd zarabiania pieniędzy, bo przecież te wszystkie oferty upiększania kosztują. Więcej się wydaje, więcej się kupuje, bardziej się męczy, a w związku z tym poszukuje się prostych rozrywek. Bo umysł przeciążony nie jest w stanie działać twórczo. Za to koncerny tak. Stąd produkcja tandety.

Wydawać się może, że produkty typu owoce i warzywa są bezpiecznym rozwiązaniem, a kupowanie materiałów pochodzenia naturalnego jest już samo w sobie działaniem na rzecz środowiska. Nie do końca. Zapominamy często o tym, że wiele z tych produktów przebywa spore kilometry, a wraz z ich przewozem produkuje się horrendalne ilości dwutlenku węgla zanieczyszczającego atmosferę. Dobrze, że mamy jeszcze stare dobre maski gazowe. Kiedyś mogą się przydać.

Już coraz mniej popularny i coraz bardziej szykanowany – ale nadal popularny w kręgach tzw. high fashion - ubój zwierząt w fermach futrzarskich też tnie koszty. Pod sfałszowanymi metkami sprzedaje futra nie lisów, jenotów czy też karakuł, ale częściej spotykanych psów czy kotów.


A przecież ponad połowa Polaków jest skłonna zapłacić za produkty, które powstały z zachowaniem wysokich standardów ekologicznych, szanując przy tym prawa człowieka. Polacy deklarują, że nie lubią robić zakupów. Szkoda, że są to jedynie słowa. Dlaczego tylko słowa? Ponieważ ograniczony jest dostęp do informacji odnośnie produkcji dóbr (choć ta nomenklatura jest w tym wypadku nie na miejscu).

W swojej książce „No Logo”, Klein pokazuje, że już w 1970 ludzie przeciwstawiali się idei konsumpcjonizmu, jednak ich protesty zostały wyparte przez korporacje, których główną bronią była reklama. Na tyle skuteczna, że dziś musimy się zmagać z nadal mało znanym zjawiskiem greenwashingu.


GREENWASHING


Zjawisko greenwashingu, praktykowane przez firmy odzieżowe polega na promowaniu działań proekologicznych w celu wzrostu zainteresowania daną marką – prawda jest jednak taka, że część ich produktów nie pochodzi z ekologicznych źródeł. Korporacje starają się zainteresować klienta swoją ofertą dołączając do niej pozornie sprzyjające środowisku produkty.


Jednak w tym wszystkim jakoś umyka koncernom – i nam, konsumentom - fakt, że za cenę, którą płacimy, płacą też inni ludzie. Ludzie, których nie widzimy, a którzy tkwią w fabrykach po 18 godzin dziennie za nędzną płacę. Często są to dzieci. Podczas gdy my hasaliśmy w gimnazjach strzelając w siebie gumkami recepturkami, one wdychały pestycydy i pracowały bez ochraniaczy nad tanimi ciuchami, w których szybko robią się dziury, więc oczywiście – kolejna wizyta w sklepie jest nieunikniona. Ich miejsca pracy stanowią ciągłe zagrożenie dla życia, bo często są zaprojektowane tak, by obniżyć znacząco koszty budowy, co wiąże się z ryzykiem zawalenia danej hali produkcyjnej lub też uniemożliwieniem ewakuacji w razie pożaru czy też innego wypadku przy pracy. A zdarzają się takie – zwłaszcza przy skrajnym wyczerpaniu.


DEKONSUMPCJONIZM I INNE ALTERNATYWY DLA KONSUMPCJONIZMU


No dobrze, ponarzekaliśmy trochę na ten cały „zepsuty świat”. Ale czy w takim razie jest szansa na zmianę? A no jest. Pojawia się pod nazwą dekonsumpcjonizmu, pod którą kryje się etyczna konsumpcja, oparta na świadomych decyzjach i odpowiedzialności za własne decyzje. To dobrowolne ograniczanie działania w sferze nabywania produktów.


Opiera się na 3 zasadach, zwanych 3R: 1. REDUCE – nie kupowanie ponad nadmiar; 2. REUSE - wykorzystywanie maksymalne posiadanych produktów, wybieranie tych trwałych i oddawanie tych, które nam się już zwyczajnie znudziły; 3. RECYCLE - powtórne przetwarzanie i odzysk materiałów.


Alternatywą dla konsumpcjonizmu jest ekologiczna konsumpcja, u której podstaw leży wybór dóbr i usług oferowanych przy wykorzystaniu jak najmniejszej ilości zasobów naturalnych, toksycznych substancji i materiałów oraz ograniczeniu zanieczyszczeń środowiskowych i odpadów.


Istnieje również termin konsumpcji etycznej, w której jednostka kieruje się nabywaniem produktów powstających z poszanowaniem praw człowieka i środowiska idąc za ideą fair trade i wyborem przedsiębiorców kierujących się w swoich zasadach dobrem klientów i otoczenia.


Wyróżnia się także konsumpcję zrównoważoną, pozwalającą na zaspokojenie potrzeb współczesnego społeczeństwa przy jednoczesnym podkreślaniu potrzeb przyszłych pokoleń – w tym potrzeby bezpieczeństwa, a co za tym idzie życia w środowisku nietoksycznym.


Chodzi o to, aby dać konsumentowi wybór - pokazuje się, że jego decyzje są ważne. W nurcie dekonsumpcji odkreśla się także możliwość korzystania z dóbr natury, gdzie hedonistyczną wartość stanowi sprzyjające środowisku otoczenie lokalne dające bezpieczeństwo nie tylko jednostce ze względu na wybory, których dokonuje podczas zakupu produktów codziennego użytku, ale także całemu światu. Brzmi pompatycznie? Tkwi w tym jednak ziarno prawdy. A nawet trochę więcej.


ETYCZNA MODA


Etyczna moda to termin, w którym podkreśla się produkcję fair trade, gdzie z szacunkiem traktuje się prawa człowieka i jednocześnie stawia na ochronę środowiska. Produkty, które są jakościowo dobre, trwałe, a na ich produkcji nie cierpi żadne zwierzę, człowiek czy natura. Sygnowana hasłem „mniej znaczy więcej” promuje wizerunek konsumenta, który posiada tyle rzeczy, by nie ograniczały jego funkcjonowania w sferze bio-psycho-społecznej. Osoba taka poszukuje informacji, rozwija się jako człowiek nie tylko w wymiarze duchowym, ale także intelektualnym.


W czasach, kiedy to już nie polityka, a gospodarka pełni rolę nadrzędną w zarządzaniu państwem (ponieważ większa część pieniędzy podatników idzie na inwestycje związane z produkcją), powinno się kierować nią tak, by sprzyjała etyce – istnieją badania, które wskazują, że wraz ze zmianą podejścia do wytwarzania wzrasta zainteresowanie firmami wprowadzającymi innowacje ze strony klientów, którzy coraz częściej interesują się tym, skąd pochodzą ich produkty, co kupują i jak ich wybory oddziałują na innych (badania prowadzone w tym obszarze odbywały się na małych próbach, ale to konsekwencja małej popularności idei etycznej mody – co będzie w takim razie za parę lat, gdy praktyki proekologiczne staną się powszechne?).


Etyczna moda powinna kierować się: 1) Ograniczaniem zużywanych materiałów, energii i wody; wyborem efektywniejszych metod transportu; eliminowaniem substancji toksycznych w trakcie przetwarzania tekstyliów; 2) Popularyzowaniem idei wymiany społecznej – nie tylko w obszarze produktów, ale również usług; 3) Ponownym wykorzystywaniem surowców; 4) Poprawą warunków pracy w zakładach i fabrykach.


Etyka obejmuje więc nie tylko konieczność zniwelowania wyzysku i godnej pracy oraz zanieczyszczania środowiska, ale też szczerości w podawaniu informacji. Bo jawność danych na ten moment jest niestety ograniczona do jednostek – nie zaś do wielkich koncernów, z których usług korzystamy na co dzień.


Na ten moment to wszystko, drogi czytelniku – temat jest bardzo obszerny, więc chciałabym Ci go przybliżyć na tyle, byś się nie zanudził w trakcie czytania. Dlatego za tydzień dowiesz się, jak zostać świadomym konsumentem w świecie, gdzie wszystko dostaje się „szybko i łatwo” i gdzie znaleźć miejsca, w których promuje się modę na etykę. Do następnego Faktycznego Poniedziałku!

***

I remember that when I was a student they gave us an encyclical to read - Laborem Exercens - about the value of human work, or rather its lack in the modern world. The encyclical was already a couple of years old, it presented noble values regarding the idea of a product that should be treated with almost the same respect as the man who made the effort. At first it seemed to me outdated, because first of all - today, most products are machine-made, so how can we talk about a direct human work on a product; and secondly - after all, treating a man immorally in the workplace is a construct from the past ... Right?


Well – not really.

Today, I am opening the Factual Monday with the topic of ethical fashion and not so ethical methods of consumerism.

Today you will learn about: what is greenwashing, what exactly means “ethical fashion” (and why this topic is so important nowadays), as well as how to distinguish consumerism from deconsumptionism and other alternative methods of consumer functioning.


CONSUMERISM


We live in a world where you can buy things quick and easy. People can look as they want because everything they need to create their “image” is at their fingertips. There is no deficiency – instead, we get poor quality which drives the need to buy new products. Because they break so easily - you have to buy new ones. Such a phenomenon is called affluenza - an unhealthy desire to possess, which spreads in the modern society like a plague. Since everything is easily accessible, people function with the impaired ability to postpone gratification along with increasing frustration, because the more you have - the more you want to have.


And even the shopping centers have become more esthetically pleasing - due to the work of the whole bunch of people standing behind the design and architecture, we have places where we can not only admire the greenery placed in pots or mini-lawns, space and light thanks to glass roofs formed in the shape of places of worship / abstract works of art, but also - we can still get a lot of things out of them. Maybe most of the things won’t be useful, but at least we have them. Just in case.


The cult of the body, youth and possession pushes a man into the rush of making money, because all of these beautification offers cost. A man pays more, buys more, gets tired and therefore is seeking for a simple entertainment. Because an overloaded brain cannot be creative.

But the companies do, producing the trash.


It may seem that products such as fruit and vegetables are a safe solution and buying materials of natural origin is already an environmental activity itself. Not completely. We often forget that many of these products travel a long mile and during their transport a horrendous amount of carbon dioxide polluting the atmosphere is produced. It's good that we still have good gas masks. They can be useful one day.

Less popular and more persecuted - but still finding the customers in so-called high fashion - the slaughterhouses in fur farms also cut their costs. Using the fake labels, they sell not fox, raccoon dog or karakul fur, but more common dogs or cats.

And yet more than a half of Poles are willing to pay for the products that have been created with high ecological standards, while respecting human rights. Poles declare that they don't like shopping. It is a pity that these are just words. Why only words? Because the access to the information about the production of goods is limited (although the word “goods” is out of place in this case).

In her book "No Logo", Klein shows that the opposition to the idea of consumerism has started already in 1970 - but the protests were superseded by corporations which main weapon was advertising. Their actions were so effective, that today we have to deal with still little-known phenomenon of greenwashing.


GREENWASHING


The phenomenon of greenwashing, practiced by clothing companies consists in promoting pro-ecological activities in order to increase the interest in a given brand - but the truth is that even 30% of their products may not come from ecological sources. Corporations try to interest the customer by adding seemingly environmentally friendly offers, trying to hide their unethical business.


But somehow those corporations - and us, consumers - are missing the fact that other people pay for the cheap cost we pay. People we don't see and who are stuck in the factories for 18 hours a day for a miserable pay. They are often children. While we were shouting in the gymnasiums, snapping rubber bands on each other, they inhaled pesticides and worked without protectors on our cheap clothes that destroy so quickly; so of course - another visit to the store is inevitable.

Their workplaces are a constant threat to life, because they are often designed to significantly reduce the construction costs, which is associated with the risk of collapsing that production hall or preventing evacuation in the case of fire or other accident at work. And there are such - especially with extreme exhaustion.


DECONSUMPTIONISM AND OTHER ALTERNATIVES FOR CONSUMPTIONISM


All right, we complained a little about this whole "broken world". But is there any chance for change? Yes, there is. It appears under the name of “deconsumption”, based on making the right decisions and taking responsibility for own choices. A voluntary limitation of activities in the sphere of purchasing products.


It is based on 3 principles, called 3R’s: 1. REDUCE - not buying excessively; 2. REUSE - making the most of the products, choosing durable things and giving away

3. RECYCLE - reprocessing and recovery of materials.


An alternative to consumerism is “ecological consumption”, which is based on the selection of goods and services that use the least amount of natural resources, toxic substances and materials, and reduce environmental pollution and waste. There is also the term “ethical consumption”, in which the individual is guided by the purchase of products created in respect of human rights and the environment, following the idea of fair trade and choosing brands that are based in their principles on the good of customers and the environment.

And finally - “sustainable consumption”, which takes care of fulfilling the needs of modern society while emphasizing the needs of future generations - including the need for safety, and thus living in a non-toxic environment.


The idea is to give the consumer a choice – to show that his decisions are important. To prove that there’s a possibility of using natural goods, where the hedonistic value is an environmental protection. A conscious customer has a chance to provide the security not only to the individuals, but also to the whole world - because of the choices he makes when buying everyday products. Sounds noble? However, there is a grain of truth in this. A little bit more, to be honest.


ETHICAL FASHION


Ethical fashion is a term in which fair trade production is emphasized, where human rights are treated with respect and at the same time there’s a focus on environmental protection. Products that are qualitatively good, durable, and no animal, human or nature suffers from their manufacturing. Signed with the slogan "less is more", it promotes the image of a consumer who has enough things that they are not a limitation to his functioning in the bio-psycho-social sphere.

Such person looks for information and develops as a human being not only in the spiritual, but also in the intellectual manner.


At a time when no longer politics, but the economy has a primary role in managing the state (because most of the taxpayer's money goes to the investment related to production), it should be managed in such a way that it favors ethics. There are studies indicating, that along with the change (that is the ethical approach to manufacturing), the interest in companies introducing innovations grows among the customers, who are seeking the information about the origins of the products, what exactly they buy and how their choices affect others. It’s a win – win situation (research in this area was carried out on small sample, but it’s a consequence of small popularity of the idea of ethical fashion - what will happen in a few years, when pro-ecological practices will be more common?)


Ethical fashion should be guided by: 1. Limiting the consumption of materials, energy and water; choosing more efficient transport methods; eliminating toxic substances during the processing of textiles; 2. Popularizing the idea of social exchange - not only in the area of products but also services; 3. Re-use of raw materials; 4. Improving working conditions in factories.


Thus, ethics includes not only the need to reduce exploitation, supporting a decent work and minimizing the environmental pollution, but also honesty in providing information. Because data transparency at the moment is, unfortunately, limited to individuals – it doesn’t affect large concerns whose services we use on a daily basis.

That's all for now, dear reader - the topic is very broad and I would like to bring it closer to you, but try also not to bore you. Therefore, in a week you will learn how to become a conscious consumer in a world where everything gets "quickly and easily" and where to find some places in Poland, where ethical fashion is promoted.


Until next Factual Monday!

https://files.eric.ed.gov/fulltext/ED501640.pdf?fbclid=IwAR05WxL0ZW8iFzISv9OcmPWMmtMPh-k5p3XARsWPV9kRNKBsJo9hp7vDv3o

https://www.tandfonline.com/doi/abs/10.2752/175174108X346931?fbclid=IwAR24YgN1rMru817rixc609Sxpk7FzqQb1l7PlZeL6WyK09TwjQw4N6TKF9A

https://globalfashionagenda.com/?fbclid=IwAR24hzXhYF7JtB2ibrQVhhVOb7EwiqxvL80uSfYuCNeBEbmsWUBx51iBAmA

https://wnus.edu.pl/sip/file/article/view/3010.pdf?fbclid=IwAR1GLWWDvUHqvP4D13Lcq6b7BUQhT__Wsf2IePmc08Ze4tszICTvyc1HJuo

http://www.wzieu.pl/zn/604/ZN_604.pdf?fbclid=IwAR1gDXG8olrcQ7ILiRI7BMFkIlwbMOQu4_c7gXSeY9zqL_dBaDiYTwCV_tIhttps://www.acrwebsite.org/volumes/1006845/eacr/vol9/E-09?fbclid=IwAR2ahzwqtcqsJYGUcvCrgA3M9c-dVe6YOt26iULDH7JBEOjp2xylFPHbUjc

https://www.ekonsument.pl/?fbclid=IwAR2Rpa-1UuWEnz7dSct7TKUcNQDyht-l2XDUihaS2AGQSBJajGyEZwn-Kjk

https://play.google.com/books/reader?id=SI7cBAAAQBAJ&hl=pl&fbclid=IwAR24-m23vo4LpkNR6tyUU2L117EfxdPpylVFlcRJHqO9Hwuir-Xsq3qPoOI&pg=GBS.PA1


31 wyświetleń
bottom of page